Idź na studia albo będziesz zamiatał ulice. Studia zagwarantują Ci dobrą pracę.
Czy kiedykolwiek słyszałeś te zdania?
Tak, ja też i to wiele razy.
Kiedy wybierałam kierunek studiów czułam ogromną presję. Byłam przekonana, że od tej decyzji zależy całe moje życie. Nic dziwnego w końcu to właśnie wmawia nam większość osób.
Mając 19 lat nie wiedziałam co chcę w życiu robić. Zamiast podążać za swoją pasją wybrałam plan B i poszłam na studia. Kierunek wybrałam, bo była na nim moja znajoma. Przez kolejne 4 lata spędziłam setki godzin na uczeniu się rzeczy, które nigdy mi się nie przydadzą lub których już teraz nie pamiętam.
Nie mogłam odnaleźć się na rynku pracy. W ciągu dwóch lat pracowałam w 9 różnych miejscach i podjęłam dwie próby otworzenia własnego biznesu. W każdej pracy męczyłam się i czułam, że marnuję swój potencjał. Wtedy jednak nie wiedziałam czym on tak dokładnie jest ani jakie są moje mocne strony.
Wniosek był jeden: Jestem beznadziejna!
Ta sytuacja nauczyła mnie jednak, żeby nie wyciągać pochopnych wniosków. Beznadziejna nie byłam ani nie jestem, po prostu cały czas robiłam coś, żeby zadowolić innych zamiast robić to co czułam w głębi serca.
Wszystko się zmieniło kiedy w końcu przestałam słuchać innych i podjęłam decyzje, które były dobre dla mnie. Rozpoczęłam edukację na własną rękę. Zaczełam czerpać wiedzę ze współczesnych źródeł.
Rozwinęłam umiejętności i odpowiednie podejście, które pomogło mi w rozwoju własnego biznesu.
Przestałam kierować się strachem i pieniędzmi, a postawiłam na swoje wartości, pasję i spełnienie.
Każdy z nas ma jednak inne cele i oczekiwania, dlatego studia mogą okazać się dobrym wyborem.
DLACZEGO IDZIEMY NA STUDIA?
1. Ze strachu przed dorosłym życiem.
Mając 19 lat boimy się wziąć za nie odpowiedzialności a studia dają nam na to przyzwolenie. Stąd właśnie powiedzenie ‘wieczny student”. Jestem studentem więc to, że jem bułkę z chlebem na śniadanie, obiad i kolację jest OK.
Imprezuje 4 razy w tygodniu. – Co w tym takiego? Przecież jestem studentem.
2. Nie chcemy usłyszeć „Mówiłam Ci żebyś poszedł na studia”.
Co się stanie jeśli skończysz studia ale nie znajdziesz po nich dobrej pracy? Zrzucisz winę na beznadziejną sytuację w kraju i pracodawców.
A co się stanie jeśli NIE skończysz studiów i nie znajdziesz dobrej pracy?
Usłyszysz „Mówiłam Ci, żebyś poszedł na studia!”. Zaczniesz obwiniać samego siebie i żałować swojej decyzji. Będziesz czuł się gorszy od innych.
3. Z nadziei, że studia zagwarantują nam dobrą pracę.
Studia same w sobie nie są żadną gwarancją. A student studentowi nierówny. Jedni spędzają 5 lat studiów na imprezie i sprzedaży ukraińskich papierosów, a drudzy angażują się w organizacje międzynarodowe, projekty i koła naukowe. To w jaki sposób wykorzystamy ten czas zależy od nas samych. Ale pamiętaj, że pójście na studia nie da Ci gwarancji znalezienia dobrej pracy. Możesz ten czas wykorzystać do budowania relacji z innymi, zwiększając sobie tym samym szansę na pojawienie się nowych możliwości.
4. Nie chcemy czuć się gorsi od innych.
„Wszyscy idą to ja też muszę!”. I tutaj pojawia się już kwestia poczucia własnej wartości. Ludzie zdobywają kolejne tytuły naukowe, a potem coraz to wyższe stanowiska w pracy, bo myślą, że dzięki temu będą postrzegani jako bardziej wartościowe osoby. Ale to jest błędne koło. Jeśli szukasz poczucia własnej wartości na zewnątrz nigdy nie będziesz jej miał. Poczucia WŁASNEJ wartości- jak sama nazwa wskazuje- odnajduje się w sobie. Jeśli więc myślisz, że tytuł mgr. przed Twoim nazwiskiem coś zmieni, zastanów się raz jeszcze. A potem jeszcze raz. I jeszcze raz.
Znasz takie nazwiska jak Henry Ford czy Steve Jobs? Oni nie potrzebowali tytułu naukowego, żeby zmieniać świat na lepsze.
5. Chcemy rozpocząć karierę, która wymaga skończenia danego kierunku.
Tutaj mam na myśli głównie lekarzy, prawników, inżynierów. O ile manager może nadrobić wiedzę we własnym zakresie i rozwinąć umiejętności interpersonalne o tyle lekarz lekarzem nie zostanie bez odpowiednich studiów.
6. Chcemy wziąć udział w takich programach jak Erasmus czy Work and Travel.
Często marzy nam się podróż do USA lub innych zakątków świata. Będąc studentem możemy skorzystać z pomocy takich programów. Jest to na pewno bardziej bezpieczna opcja, niż organizacja takich wyjazdów na własną rękę.
7. Chcemy mieć zniżki studenckie
W tym temacie nie muszę nic więcej dodawać. Też mnie bolało płacenie za bilet bez 50% zniżki.
Pewnie się teraz zastanawiasz „To warto iść na te studia czy nie?!”
Nie ma jednej dobrej odpowiedzi dla wszystkich. Dla niektórych osób studia mogą być niezbędnym etapem w rozwoju kariery, a dla innych po prostu stratą czasu.
ZANIM PÓJDZIESZ NA STUDIA ZADAJ SOBIE KILKA PYTAŃ
- Dlaczego tak naprawdę chcę iść na studia?
- Co bym zrobił w życiu gdybym miał stu procentową pewność, że to się uda?
- Czy studia przybliżą mnie do osiągnięcia tego? Czy może istnieją inne sposoby żeby to osiągnąć?
Jeśli nadal nie jesteś pewien, co Cię pasjonuje odpowiedz na pytania:
- Co mnie porywa?
„Steve Jobs miał w sobie wielką pasję, którą wykorzystywał, aby znacząco zmieniać życie innych ludzi. Nigdy nie zależało mu na pieniądzach, nie mierzył życia stanem posiadania. (…) Steve Jobs odkrył swoją pasję, pytając: „Co mnie porywa?”. Odpowiedź na pytanie „Co mnie porywa?” jest zupełnie inna niż odpowiedź na pytanie: „Czym się zajmujesz?”. Steve Jobs zajmował się produkcją komputerów. Porywało go tworzenie narzędzi pozwalających ludziom wyzwolić kreatywność.”
- Co uwielbiam robić tak bardzo, że nie mogę się doczekać kolejnego dnia, żeby znów się za to zabrać?
| 14 pytań, dzięki którym odnajdziesz swoją pasję.
IDŹ NA STUDIA JEŚLI:
Czujesz, że to jest to co chcesz robić. Jest to Twoja świadoma decyzja a nie presja nałożona przez bliskich i resztę społeczeństwa.
(Jeśli chcesz zostać lekarzem i iść na medycynę to zastanów się czy chcesz tego ty, czy twoi rodzice. Jeśli cała twoja rodzina skończyła medycynę możesz myśleć, że „To jest w moich genach. Nie mam innego wyboru. Muszę zostać lekarzem.” Nic nie musisz. Pytanie brzmi czy chcesz nim zostać? Jeśli tak, to mocno trzymam za Ciebie kciuki! ?)
NIE IDŹ NA STUDIA JEŚLI:
1. Nie jesteś pewien, co chcesz robić w życiu.
Studia nie dadzą Ci tej odpowiedzi. Da Ci to tylko podróż w głąb siebie. Studia jeszcze bardziej izolują Cię od tego kim naprawdę jesteś. Ponownie zostajesz wrzucony w ramy społeczeństwa i wszystko sprowadza się do tego żebyś dorównał innym z grupy w przeciętności zamiast pielęgnować to, co w Tobie wyjątkowe. Jeśli nie jesteś pewien co chcesz w życiu robić, to nie znaczy, że coś z Tobą jest nie tak. Jest to zupełne normalne. Nie daj sobie wmówić, że jeśli w wieku 19 lat nie masz planu na życie to znaczy, że nic nie osiągniesz. Życie polega na tym, żeby odkrywać kolejne etapy. I nie musisz ich wszystkich znać w tym momencie. Jeśli dasz sobie czas na podjęcie decyzji dokonasz bardziej świadomych wyborów.
Ja swój kierunek wybrałam „bo była na nim moja znajoma”. Był to kierunek ekonomiczny i szybko okazało się, że mnie „nie kręci”. To był toksyczny związek i nie miałam odwagi, żeby z niego odejść.
Jeśli teraz miałabym podjąć decyzję, zrobiłabym to bardziej świadomie, bo wiem co mnie interesuje, jakie umiejętności chcę rozwijać i jaką wiedzę poszerzać.
2. Kiedy masz pasję, a inni mówią Ci że musisz mieć Plan B.
Powiem Ci jedno. Człowiek, który poświęca życie swojej pasji może przenosić góry! Odczuwa niesamowitą energię, spełnienie i szczęście. Uwierz mi, nie ma lepszego uczucia.
Bo o to właśnie chodzi w życiu. Żeby robić to co Cię porywa, a nie to co zagwarantuje Ci bezpieczeństwo i przeciętność.
W życiu chodzi o podejmowanie ryzyka, popełnianie błędów i podążanie za swoją ciekawością i pasją. Dopiero wtedy czujesz, że żyjesz!
Nie da Ci tego jednak praca, w której się męczysz i z utęsknieniem czekasz na weekend.
Da Ci to praca, w której nie możesz doczekać się poniedziałku.
3. Kiedy robisz to, żeby nie zawieść swoich rodziców.
Oni chcą dla Ciebie jak najlepiej. Chcą żebyś był bezpieczny, szczęśliwy i odniósł sukces. Świat się jednak bardzo szybko zmienia. I studia nie są już gwarancją dobrej pracy. Czym innym jest edukacja i pogłębianie wiedzy we własnym zakresie. Ale o tym za chwile.
JEŚLI ZDECYDUJESZ, ŻE STUDIA NIE SĄ TO DLA CIEBIE:
1. Podążaj za ciekawością i działaj!
Jeśli interesuje Cię fotografia, to nie zastanawiaj się czy mi wypada w tym wieku się tym zająć. Ale jak to mam robić zdjęcia zamiast iść na studia? Ale ja nie wiem czy to jest TO?
Przestań o tym myśleć, a zacznij działać! Zapisz się na kurs. Weź telefon i zacznij robić zdjęcia. Wejdź na Google albo YouTube i wpisz „Fotografia dla początkujących” albo „Jak zostać fotografem” (jeśli znasz angielski to polecam w tej wersji językowej bo jest o wiele więcej materiałów). Po prostu zacznij działać!
Nie mówię, że od razu po pierwszym tygodniu zostaniesz światowej sławy fotografem i zbijesz miliony na kampanii dla Calvina Kleina.
Obserwuj siebie i Twoje reakcje.
Czy jest to coś bez czego nie wyobrażasz sobie dnia? Czy nie możesz się doczekać, żeby wstać i robić zdjęcia?
Jeśli odpowiedź brzmi TAK to działaj dalej w tym kierunku. Jeśli odpowiedź brzmi NIE to szukaj dalej.
2. Rozpocznij edukację na własną rękę.
To, że nie poszedłeś na studia to nie znaczy, że teraz możesz walnąć się na kanapę z rozłożonymi rękami i powiedzieć: ‘Pie*dole studia. Jestem zajebisty”. A potem czekać jak zdarzy się cud i ktoś do Ciebie zadzwoni z wymarzoną propozycją pracy.
Jednym z podejść, które wiele zmieniło w moim życiu było to, żeby inwestować w swój rozwój i edukację, o czym mówił Robert T.Kiyosaki w książce „Bogaty Ojciec. Biedny Ojciec”
Już słyszę pytanie, które Ci się nasuwa:
Ale jak to inwestować w edukację, skoro pisałaś, żeby nie iść na studia?
Studia to nie jedyna forma edukacji. Istnieje mnóstwo innych możliwości.
Powinieneś zaplanować swój własny program rozwoju.
Jeśli myślisz o zawodzie trenera personalnego znajdź ludzi, którzy Cię inspirują, blogi, książki i artykuły w tej tematyce. Żyjemy w czasach, w których dostęp do darmowej wiedzy jest niezwykle szeroki. Zacznij od darmowych treści. Potem znajdź szkolenia, warsztaty i konferencje, które Cię interesują i weź w nich udział. Otaczaj się ludźmi mądrzejszymi od siebie. Skup się na realizacji projektów i budowaniu kontaktów z ludźmi, a zobaczysz jak wiele się zmieni.
3. Znajdź swoją niszę.
Na studiach poświęcamy mnóstwo czasu na naukę rzeczy tylko po to, żeby zaliczyć egzamin. Ze wszystkiego musimy osiągnąć przynajmniej średni poziom. Rozpoczynając samodzielna naukę, możesz stać się ekspertem w bardzo wąskiej dziedzinie, dzięki czemu zyskasz przewagę na rynku pracy.
Jeśli chcesz organizować eventy, może warto zastanowić się nad tym „co porywa Cię najbardziej” i zamiast poszerzać swoją wiedze na bardzo szeroki temat jakim są eventy, skupić się jedynie na branży koncertowej.
(W tej kwestii inspiracją jest dla mnie moja przyjaciółka Sabina, które zdecydowała się rozwijać właśnie w tej branży. )
Wybierając swoją niszę, stajesz się w niej ekspertem. A specjalizacja na studiach to często pic na wodę, bo i tak obejmuje bardzo szeroką tematykę.
BEZ WZGLĘDU NA TO, CZY NA STUDIA PÓJDZIESZ CZY NIE, JEST JESZCZE JEDNA KWESTIA, O KTÓREJ MUSISZ PAMIĘTAĆ.
Nasz obecny system edukacji nie przygotowuje nas ani do życia, ani do odnalezienia się na rynku pracy. Dlatego musisz zadbać o to na własną rękę. Musisz zadbać o swój rozwój osobisty i kompetencje w zakresie inteligencji emocjonalnej, rozwijania kreatywności, aktywnego słuchania, zarządzania stresem, przywództwa, budowania wizerunku, czy storytellingu. Te umiejętności, są ci potrzebne nie tylko jako pracownikowi, ale również jako człowiekowi.
Kiedy je rozwiniesz zyskasz znaczną przewagę nad osobami z trzema tytułami naukowymi bo będziesz wiedział jak odnaleźć się w dzisiejszym świecie, który zmienia się cholernie szybko.
A jak jest u was, znalezliście już to co was porywa? Co to takiego?