Kiedyś bardzo bałam się samotności. Unikałam jak ognia chwil, w których mogłabym zostać sama.
Przerażała mnie nawet myśl o zostaniu samej w domu, bo ubzdurałam sobie, ze jeśli kichnę (a działo się to dość często przez moje liczne alergie), jakiś głos odpowie mi „Na zdrowie!”. Tak wiem totalny absurd! To było dawno temu …
Dzisiaj tez się z tego śmieję! Tak samo jak z tego, że kiedyś nie lubiłam samotności.
Kiedyś myślałam, że samotności trzeba się wstydzić, że to jest coś złego. Byłam przekonana, że pójście samej na kolacje jest totalnym absurdem i ludzie będą się gapić.
Myślałam, że sama sobie w życiu nie poradzę i że potrzebuje kogoś kto sprawi że będę czuć się kochana. Nie myśląc już nawet o przeprowadzce samej za granicę?! Pfff nie ma opcji żebym mogła to zrobić! – myślałam sobie.
Na szczęście te chwile już dawno minęły, a ja przeprowadziłam się sama na jedną z hiszpańskich wysp i gdzie celebrowałam każdą chwilę mojej pięknej samotności. A kiedy zabieram samą siebie na kolację, uśmiecham się i wspominam z niedowierzaniem jak wiele się zmieniło.
Zrozumiałam też w czym tkwił problem.
Przez większość życia nie widziałam różnicy między byciu samotną a osamotnioną. Byłam pewna że to jedna i ta sama rzecz i że obu trzeba unikać.
Kiedy jednak zrozumiała jak ogromna różnica dzieli te dwa słowa, moje podejście do życia zmieniło się o 180 stopni.
Pomogła mi w tym książka OSHO „Miłość, wolność i samotność”, w której autor pięknie to ujął:
“Samotność zawiera w sobie piękno i wspaniałość, jest pozytywna: osamotnienie jest biedne, negatywne, ciemne, tragiczne (…) Odnajdując swoją samotność możesz tworzyć, możesz być zaangażowany we wszystko , w co tylko chcesz, bo to zaangażowanie nie będzie podyktowane potrzebą ucieczki od samego siebie. Teraz stanie się sposobem na wyrażanie ciebie, manifestacją całego twojego potencjału.”
Zadałam sobie wtedy pytania, które zmieniły moją perspektywę:
1. A co jeśli samotność jest zupełnym przeciwieństwem tego, w jaki sposób postrzegałam ją do tej pory?
2. A co jeśli dzięki samotności mogę poznać i zrozumieć samą siebie?
3. A co jeśli doświadczenie samotności i jej celebrowanie jest nieuniknioną częścią wejścia w związek pełen prawdziwej miłości?
4. A co jeśli samotność jest czymś pozytywnym, z czego należy być dumnym?
Zachęcam Cię do zastanowienia się przez chwile nad tymi pytaniami.
Udzielenie na nie odpowiedzi pozwoli Ci wejść w głąb siebie i zrozumieć prawdziwą istotę Twojej samotności. Kiedy zrozumiesz, że jedyną osobą, z którą spędzisz swoje życie od pierwszych chwil aż po ostatnie dni jesteś Ty sam, stanie się coś pięknego. Nie powiem Ci, że pogodzisz się z samotnością. Bo to oznaczałoby zaakceptowanie, czegoś co nam nie służy. A samotność jest czymś zupełnie odwrotnym.
Samotność daje nam niezależność, siłę i zaufanie do samego siebie. Doświadczając samotności mamy możliwość poznania siebie, bez narzucanych na nas oczekiwań.
A Ty Co Robisz Ze Strachu Przed Samotnością?
Wiele ludzi myśli trochę odwrotnie. Najpierw się w kimś zakocham, potem odnajdę moje pasje, jak dobrze pójdzie to poznam kim jestem, a miłość da mi mój partner.
Ale to wszystko nie jest tak! Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl: Jak możesz obdarzyć kogoś miłością skoro nie darzysz tym uczuciem samego siebie? Jak ktoś może dać Ci miłość jeśli Ty nie kochasz siebie? Jak możesz pokochać siebie jeśli siebie nie znasz? Jak możesz poznać siebie jeśli unikasz samotności?
Zastanów się nad tym..
Dlaczego Nie powinieneś Bać się Samotności?
Bo to jest piękny stan! Stan, którego nie unikniesz bo był, jest i będzie z Tobą na zawsze. Nawet jeśli jesteś w związku to musisz samotny. Ale nie osamotniony. Musisz czuć się sobą. Wtedy nie jesteś zależny. Wtedy jesteś gotowy, żeby dostrzec miłość we wszystkim co Cię otacza. W sobie, w naturze, w bliskich jak i obcych dla Ciebie ludziach. Jesteś gotowy żeby dostrzec miłość w życiu i samotności, która jest jego nieodłącznym elementem.
ZACZNIJ OD TEGO: