Jakie są oznaki przebudzenia duchowego? Jakie wszechświat daje nam znaki? Jak reaguje nasze ciało, gdy wręcz domaga się zmiany, gdy przebudzamy się duchowo? Co wtedy odczuwamy?
Czego jeszcze się dowiesz?
- Czym jest przebudzenie duchowe?
- Kiedy przychodzi? Czy zawsze przejawia się cierpieniem?
- Jak rozpoznać oznaki przebudzenia duchowego u siebie?
- Na czym polega doświadczenie bycia miłością?
- Jak odczytać znaki?
- Jak nie pomylić tych emocji np. z depresją?
Pamiętaj, że całe życie jest podróżą, ale niech będzie podróżą zgodną z Twoim sercem, by było piękne, lekkie i pełne spełnienia i miłości.
A jeśli pragniesz w końcu żyć w poczuciu spełnienia – na swoich warunkach, a nie tak, jak próbują Ci to narzucić inni, i odnaleźć swoją własną drogę, weź udział w dwudniowym warsztacie online.
Warsztat online
Stwórz swoją wizję życia
Jeśli pragniesz w końcu żyć w poczuciu spełnienia – na swoich warunkach, a nie tak, jak próbują Ci to narzucić inni, i odnaleźć swoją własną drogę, weź udział w dwudniowym warsztacie online.
Podcast Wyspa Intuicji, znajdziesz również na Spotify TUTAJ
Transkrypcja podcastu:
Cześć kochani!
Witam Was w kolejnym odcinku podcastu “Wyspa Intuicji”. Cieszę się ogromnie, że tutaj wracacie i jesteście częścią społeczności, która chce żyć w zgodzie ze sobą.
A jeśli jesteście pierwszy raz, cieszę się ogromnie, że wszechświat Was tutaj sprowadził. Mam nadzieję, że znajdziecie tutaj coś dla siebie.
Przebudzenie duchowe
Tematem dzisiejszego odcinka będzie przebudzenie duchowe. Opowiem Wam trochę o tym, jak to wyglądało u mnie. Czym jest tak naprawdę przebudzenie duchowe i jak rozpoznać oznaki przebudzenia duchowego u siebie.
Często jest tak, że coś dzieje się w naszym życiu, pojawiają się emocje, odczucia i nie do końca wiemy, co to jest. Często może nas to w nas wywołać niepokój. Możemy nawet pomylić to z depresją. Tak naprawdę budzimy się ze snu, którym do tej pory żyliśmy.
Zaczniemy od tego, o co chodzi z przebudzeniem duchowym. Czym ono jest i jak tego doświadczamy.
Przebudzenie duchowe przychodzi naturalnie
Pierwszą ważną rzeczą jest to, że przebudzenie duchowe przychodzi naturalnie. Przychodzi w odpowiednim dla nas czasie. Nie musimy tego forsować, starać się, by to się wydarzyło. Musimy zaufać temu, że przyjdzie dla nas odpowiedni czas.
U niektórych osób może pojawić się to poprzez głębokie cierpienie. Oczywiście to nie oznacza, że przebudzenie duchowe przychodzi tylko w taki sposób. Natomiast dla wielu osób właśnie tak to się przejawia. Na przykład nagle rozpada nam się związek albo pojawia się jakaś choroba. Moment, w którym po prostu coś dzieje się w naszym życiu. Coś, co daje poczucie, jakby życie nam się waliło. Często nazywam to naszym dnem, od którego możemy się odbić.
Moment przebywania “w tym dnie” jest bardzo często ciemny i nieprzyjemny. W momencie, gdy tam jesteśmy, wiele osób odczuwa chęć zmiany. Czujemy impuls “dobra, ja już dłużej tak nie mogę, chcę, by moje życie wyglądało inaczej”.
Często to jest właśnie moment, w którym zaczynamy się przebudzać. Zaczynamy rozglądać się dokoła i zastanawiamy się, czy tak chcemy żyć. Analizujemy wtedy nasze relacje, miejsca, w których jesteśmy, naszą pracę, nasze zdrowie. W tym momencie zaczyna się nasz proces przebudzania.
Zaczyna poszerzać się nasza świadomość
Później, być może kierujemy się do artykułów, książek, nauczycieli. Dzięki czemu zaczynamy zgłębiać tę wiedzę o duchowości. Zaczyna poszerzać się nasza świadomość. Zaczynamy przypominać sobie o tym, co wie już nasza dusza. O tym, że to wszystko, czego szukaliśmy do tej pory, jest już w nas. Wszechświat, Bóg, miłość czy jakkolwiek sobie o tym powiemy, nigdy nas nie opuściło. Tylko my, być może tego nie dostrzegaliśmy do tej pory.
Zaczynamy postrzegać świat zupełnie innymi oczami. Zaczynamy widzieć więcej, czuć więcej.
Przebudzenie dla mnie, w moim rozumieniu i doświadczeniu jest uświadomieniem sobie tego snu, z którym żyłam do tej pory. Tych przekonań, które sprawiały, że żyłam oczekiwaniami innych. Żyłam tym, że głos w mojej głowie bardziej przejmował się tym, co będzie lub rozpamiętywał to, co było, zamiast doświadczać tego tu i teraz.
Wybudzenie się ze snu, który często jest więzieniem, który my sami sobie stwarzamy. Więzienie z naszych myśli i przekonań, które sprawiają, że żyjemy w małym domku. A tak naprawdę, na nas czeka nieograniczona przestrzeń.
Nie jestem tylko ciałem
To przebudzenie, dla mnie jest przypomnieniem sobie, że ja nie jestem tylko ciałem. To, co ja widzę: swój dom, rzeczy materialne, pracę, znajomych czy rodzinę. To nie jest tylko to, co istnieje. Tak naprawdę jestem duszą, nieskończoną duszą, która przeżywa chwilowo ludzkie doświadczenie. Wybrała sobie taką rolę, takich rodziców, taką misję życiową, z którą przyszła na ten świat i jest tutaj tylko po to, by się rozwijać, doświadczać.
Tym jest dla mnie to przebudzenie duchowe. Przypomnienie sobie tej prawdy, z którą przyszliśmy na ten świat, ale o której zapominamy w momencie swojego dalszego rozwoju, swojego życia.
To nie jest coś, co jest dla nas nowe, choć na początku może nam się tak wydawać. To jest to przypomnienie sobie. To jest to wejście do swojego wnętrza. To, o czym sobie często tutaj na podcaście mówimy.
Doświadczenie bycia tą miłością.
Czasem, na przykład podczas medytacji czy warsztatów pada taki zwrot “jestem miłością”. To zauważyłam, że coraz częściej pada pytanie “ale co to właściwie oznacza: jestem miłością?”. Mam takie poczucie, że tego trzeba doświadczyć. Nie ma słów, które są w stanie wytłumaczyć, co to oznacza. To jest właśnie doświadczenie dla każdego z nas.
I dla mnie też, to zrozumienie, poczucie, przypomnienie sobie, że jestem miłością, jest też oznaką duchowego przebudzenia. Więc jeśli nie do końca wiemy co to znaczy, kontemplujmy sobie nad tym. Dajmy sobie czas, przestrzeń, że to zrozumienie i doświadczenie do nas przyjdzie.
W moim doświadczeniu jest tak, że już, jak raz wydawało mi się, że to rozumiem i że już głębiej wejść nie mogę, to działy się rzeczy, które pokazywały mi, że mogę jeszcze głębiej doświadczyć tego, że jestem miłością. Zrozumienie kim tak naprawdę jestem i połączenia się z moją duszą.
My wchodzimy w dany proces do tego stopnia, na ile jesteśmy gotowi w danym momencie. Więc nie starajmy się tego przyspieszać, porównywać. Czy ktoś jest bardziej “przebudzony” niż ja. Bo to jest sztuczka ego, które patrzy z poziomu tej separacji. My to już w sobie mamy i to chce się w naturalny sposób odrodzić.
I to cierpienie, o którym mówiłam na początku. Ten momenty, w których coś się dzieje w naszym życiu. Te, które sprowadzają nas do tego dna, tej ciemności czasem są nam potrzebne.
Jednak rozwój dla mnie nie musi być na równi z cierpieniem. Bo uważam, że możemy doświadczać naszych lekcji, z którymi przyszliśmy na ten świat w lekki i też przyjemny sposób. Natomiast często to cierpienie, dno, ból, który się pojawia, jest wyważeniem drzwi przez wszechświat.
Intuicja cały czas puka, tylko my nie słuchamy
Wszechświat wcześniej pukał. Nasza intuicja podpowiadała. To jest to, czego się uczymy na warsztatach i programach, o czym sobie mówimy na liveach. Że intuicja cały czas puka, tylko my nie słuchamy. Więc ona puka jeszcze mocniej. Nie słuchamy. Bo słuchamy swojego umysłu. Żyjemy z poziomu strachu, oczekiwaniami innych. Zaczyna więc walić jeszcze mocniej, krzyczeć. My nie słuchamy. No to co w końcu się dzieje? Bierze rozbieg i wyważa drzwi.
Często to wyważenie drzwi jest właśnie tym momentem. Możemy uchwycić wcześniej ten głosik intuicji i trochę temu zapobiec. A z drugiej strony czasem potrzebujemy takiego doświadczenia. Więc dla każdego z nas będzie to totalnie indywidualne.
Wszystko zaczyna się od decyzji
Tak też było u mnie, że to wyważenie drzwi się “zadziało”. Opowiadałam Wam o tym w książce “Wyspa Intuicji, Odwagi i Wiary”, której bezpłatny fragment znajdziecie na kamilasurma.com/książka. Tam też się znajduje książka, jeśli chcecie głębiej poczytać o tej historii i odnaleźć swoją drogę w życiu. Bo o tym tę książkę napisałam. Opisuję tam, właśnie to jak intuicja podpowiadała mi, że moim marzeniem było wylecieć do Hiszpanii. Mieszkać tam.
Ale nie! Bo umysł mówił, że trzeba iść na studia, mieć papierek. I było mnóstwo innych sytuacji, w które w podcaście nie będę wchodziła. Natomiast pojawił się u mnie moment tego wyważenia drzwi. To był ten moment dna, gdzie ja poczułam, że tak nie chcę żyć. Że ta różnica pomiędzy tym, gdzie mogę być, jeśli na tym dnie zostanę a tym, gdzie mogę się znaleźć, gdy z tego wyjdę, była wtedy diametralna. Poczułam wewnętrzną chęć i podjęłam decyzję, że chcę coś zmienić. Czuję, że właśnie od tej decyzji się wszystko zaczyna.
Wskazówki Intuicji
Wtedy właśnie zaczęło się to prowadzenie wszechświata, którego wtedy totalnie tak nie nazywałam. Nie nazwałam tego wskazówkami intuicji. To się po prostu działo. Ja za tym szłam. Pojawiały się kolejne książki, artykuły, nauczyciele, kursy. Ja w to zanurkowałam.
W momencie, gdy podjęłam decyzję, że żyję w zgodzie ze sobą, kupuję bilet w jedną stronę i lecę na Majorkę.
Więc jeśli już jesteście tutaj od dłuższego czasu, to pewnie tę historię dobrze znacie.
Właśnie mieszkając na Majorce, pogłębił się dla mnie temat rozwoju duchowego, praktyki medytacji. Możemy zrobić mnóstwo kursów, mnóstwo rzeczy przeczytać, przesłuchać filmików na YouTube czy podcastów.
Do momentu, kiedy my nie zmierzymy się z samym sobą i nie wejdziemy do swojego wnętrza, nie usiądziemy do medytacji, to trudno będzie tego doświadczyć. Bo tak naprawdę finalnie chodzi o to spotkanie z samą sobą. Ze swoim sercem, swoją duszą, boskością, która nas otacza. Jest ona we wszechświecie, ale jest też cząstką nas.
U mnie akurat złożyło się kilka rzeczy. Więc ta codzienna praktyka medytacji, jogi, pisania w dzienniku czy książka, która była wtedy dla mnie przełomem “Rozmowy z Bogiem”. Ona była momentem właśnie tego przebudzenia.
Ten moment był jednocześnie przepięknym momentem. Zaczęłam postrzegać życie zupełnie inaczej niż do tej pory. Był to tez moment poczucia inności. Coś się zmieniło, odcięłam się od czegoś i jak mam sobie teraz z tym poradzić?
Wiem, że wiele osób przechodzi przez takie momenty. Gdy idziemy w rozwój duchowy i często nie wiemy, co się dzieje. Nie wiemy jak to nazwać. Dlatego mam nadzieję, że dzisiejszy odcinek podcastu pomoże Wam w tych momentach. Może odetchniecie z ulgą i powiedziecie sobie “To jest po prostu przebudzenie duchowe i nie ma się czym martwić”. To jest piękne, że mogę tego doświadczyć, że to teraz do mnie przyszło.
Separacja
Przejdźmy tutaj płynnie do pierwszej oznaki, którą może być nawet mylenie z depresją. Poczucie z jednej strony jedności a z drugiej strony inności. Czyli pojawia się separacja. Poczucie, że trochę nie pasujemy. Szczególnie jeśli razem z naszym przebudzeniem duchowym nie idzie zmiana otoczenia.
Możemy nagle poczuć, że nie pasujemy do tego miejsca, w którym żyłyśmy. Czy to będą nasi znajomi, czy to będzie praca, mieszkanie, otoczenie, miejsca, w których żyjemy, możemy poczuć, że już w pewien sposób do tego nie pasuję. Nie pasuję do świata, czuję się nierozumiana. To może być oznaka. Dlatego ważne jest to, by uświadomić sobie tę energię i wchodzić jeszcze głębiej w siebie. Medytować, ale też otaczać się ludźmi, treściami o rozwoju duchowym. Poszerzać swoją świadomość w taki sposób, żeby w tym być, doświadczać tego jeszcze głębiej.
To jest pierwsza oznaka, więc jeśli to odczuwacie, to głęboki wdech i wydech… Możecie odetchnąć z ulgą.
Czujemy więcej
Kolejna rzecz, druga oznaka to jest to, że jesteśmy bardziej wyczuleni na pewne energie. Być może stajemy się bardziej wrażliwi. Czujemy więcej.
Nagrywałam podcast o tym, co robić, jak jesteśmy “wysoko wrażliwi”.
W momencie, kiedy przebudzamy się duchowo, to może być jeszcze silniejsze. Czyli wchodzimy do jakiegoś miejsca, czujemy, że wibracja jest tam dobra, lub nie jest. Odczuwamy to często poprzez swoje ciało.
Tutaj też wchodzą tematy typów intuicyjnych i tego, jak odbieramy energię. U każdego z nas to może wyglądać trochę inaczej. Natomiast nad tym pracujemy już na warsztatach i programach mentoringowych.
Połączenie ze swoim ciałem
Możemy też widzieć więcej. Co ja przez to rozumiem?
Pamiętam, gdy był ten moment przebudzenia duchowego. Wtedy jeszcze mieszkałam na Majorce i było takie miejsce, w które ja chodziłam na skałki, na wodę. Wcześniej, gdy tam chodziłam, czułam się niesamowicie. Będąc przy morzu, bo zawsze mi to dodawało energii i czułam spokój.
Natomiast pamiętam, jak dziś, tę jasną wizję, tego, gdy tam poszłam, po tych swoich doświadczeniach. Nagle zobaczyłam ptaki, tak wyraźnie, usłyszałam ich śpiew. Spojrzałam na morze i zobaczyłam, jak promienie słońca odbijają się od fal. Jak gdyby całe morze było usłane diamencikami, światłem. Nagle zobaczyłam ryby w morzu. Patrzyłam na skały, które były jakby bardziej wyraźne. Poczułam z nimi ogromne, piękne połączenie, poczułam jedność.
Z jednej strony nic się nie zmieniło, bo to było to samo miejsce, do którego przychodziłam. A jednak zmieniło się tak wiele. Zmieniło się coś we mnie. Byłam bardziej połączona. Przypomniałam sobie o tym, kim jestem. Sprawiło to, że mogłam inaczej doświadczać energii, inaczej widzieć to, co mnie otaczało.
To może dziać się w momencie, kiedy przebudzamy się duchowo. Widzimy więcej. Rozwija się nasza czakra korony, nasze trzecie oko. Mamy więcej wglądów intuicyjnych, więc może być bardziej rozwinięte jasnowidzenie. Będą przychodziły do nas jakieś wizje. To jest całkowicie naturalne. Jest to częścią tego procesu.
Wielka potrzeba bliskości natury
Możemy sobie połączyć to z kolejną, trzecią oznaką, czyli wielką potrzebą bycia w naturze, bliskości natury. Połączenia z matką ziemią. Dla innych mogą to być góry, lasy, oceany, plaże, morza, cokolwiek. Mamy głębsze poczucie. Dlaczego? Dlatego, że bycie w naturze nas uzdrawia.
Natura ma bardzo wysoką wibrację. Natura nie stawia oporu. Nie ma tam kontroli. To po prostu płynie.
W momencie, kiedy my się przebudzamy, zaczynamy bardziej płynąć z życiem, naszą intuicją. Natura często nas ładuje tą energią.
Kiedy przebudzamy się, możemy mieć większą potrzebę bycia częściej w naturze.
Poczucie jedności
Kolejną oznaką jest poczucie jedności. Czy to będzie natura, czy drugi człowiek? Poczucie tej bezwarunkowej miłości, która jest tak silna i piękna, że my ją czujemy w swoim ciele. Ta emocja może spowodować przepływ energii w całym naszym ciele, dreszcze.
Dla każdego z nas to też będzie inne doświadczenie. To jest błogi stan. Stan jedności i bezwarunkowej miłości do każdego człowieka, rośliny, zwierząt. To jest piękne, więc to też możemy odczuwać.
Synchroniczności
W momencie, kiedy my jesteśmy połączeni, wszechświat zaczyna do nas mówić.
Więc kolejną oznaką jest to, że pojawiają się synchroniczności, zbiegi okoliczności. O których wiecie, bo mówimy sobie o nich na liveach czy warsztatach i na naszej grupie. W momencie, kiedy jesteśmy w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie spotykamy osobę, która otwiera przed nami nowe możliwości. Osobę, z którą nam “klika” i się okazuje, że jest naszą bratnią duszą. To mogą być momenty, kiedy otrzymujemy znaki od wszechświata.
O tym też jest cały odcinek podcastu, o co chodzi ze znakami od wszechświata. Jak je kreować, jak o nie prosić i jak je odczytywać.
Po prostu wszechświat zaczyna do nas mówić. To jest niesamowite, dlatego, że my wtedy przestajemy żyć z poziomu tego, że życie jest trudne. Że jesteśmy z tym zostawieni sami sobie. Tak naprawdę mamy ogromne wsparcie wszechświata i ono się przejawia między innymi właśnie w tych synchronicznościach.
Dla kogoś to może być pojawiająca się jakaś liczba. Czyli wszechświat może porozumiewać się przez wibracje danych liczb. Mogą być to błyski światła. Jeśli sobie damy też taki znak, będziemy otwarte na to, żeby to zobaczyć.
Natomiast po przebudzeniu czy jego trakcie będziemy też to widzieć i dostrzegać. Te synchroniczności po prostu się pojawiają, co sprawia, że manifestacja naszych intencji i marzeń płynie nam z większą lekkością. Wszechświat zaczyna nas wspierać.
On nas tak naprawdę wspiera cały czas, ale my otwieramy się wtedy na to wsparcie. Płyniemy z tą energią. Nie robimy tego z poziomu kontroli.
Oczywiście możemy być przebudzeni duchowo i nadal mieć swoje procesy. To nie jest tak, że od razu jesteśmy oświeceni. Natomiast zmienia się ta energia. Te synchroniczności będą występowały. Więc jeśli się u Was dzieją to, to może być tego oznaka.
Podniesienie poziomu naszych wibracji
Tutaj przejdziemy do kolejnego punktu. Czyli do tego, że w momencie, kiedy przebudzamy się duchowo, podnosi się poziom naszych wibracji. Co oznacza, że nasze intencje i myśli manifestują się dużo szybciej.
Pamiętam, gdy to były jeszcze “początki początków” mojej przygody z prawem przyciągania, czyli przeczytanie książki “Sekret”, jak zastanawiałam się jak przyciągnąć jakieś zielone czy niebieskie piórko. Wydawało mi się to totalnie niemożliwe. Teraz jak sobie o tym myślę, śmieję się, bo czasem dosłownie z prędkością światła manifestują się takie myśli i intencje, które są z jednej strony z poziomu umysłu. W porównaniu do tego piórka to są turbo mega ogromne.
Tak naprawdę z poziomu energii wszechświata to jest to samo. O tym mówi kurs cudów, że nie ma różnicy w wielkości cudów, których my doświadczamy. To tylko nasz umysł stawia ograniczenia wobec tego, co jest trudniejsze a co łatwiejsze.
W momencie, kiedy przebudzamy się duchowo, zaczynamy rozumieć też, jak działa wszechświat. Właśnie te manifestacje naszych intencji i myśli mogą dziać się dużo szybciej, niż działo się do tej pory.
Wizja życia
To wiąże się też z tym, że ważne jest, aby świadomiej kreować swoje życie, wybierać swoje myśli, to, na czym się skupiamy. Dlatego, że jeśli mamy większą moc manifestacji, ale i mamy te myśli co wcześniej, będziemy z większą mocą manifestować to, czego nie chcemy. Dlatego posiadanie wizji życia, w zgodzie z którą chcemy żyć, jest niezwykle ważna.
Warsztat o stwarzaniu wizji swojego życia
Tutaj chciałabym Was zaprosić z całego serca na warsztat online, który odbędzie się 8 i 10 grudnia. Warsztat o stwarzaniu wizji swojego życia. Który pomoże Wam w tym, żeby jasno określić, czego chcecie z poziomu serca i intuicji. Tak, żeby skupiać się właśnie na tym. Jeśli my też będziemy skupiały uwagę na tym, co jest naszą intencją i co chcemy stworzyć w czterech obszarach swojego życia, czyli: kariery, związków, relacji z otoczeniem, innymi ludźmi, naszymi marzeniami i relacji z samą sobą. Jeśli będziemy skupiały na tym uwagę, to zacznie się po prostu w naszym życiu dziać.
My często wiemy, czego nie chcemy. Jednak nie wiemy jak zdefiniować to, czego chcemy, bo otwiera się przed nami teraz nieograniczony potencjał. Jak wybrać to z poziomu swojej świadomości, że mogę tak naprawdę wszystko. Jednak nie kreować tego z poziomu starych przekonań, braku tej “małości”.
Warsztat będzie głęboki tak jak zawsze. Będzie intensywna praca, podróż, na którą Was serdecznie zapraszam. Wierzę, że jak zawsze popłynie mnóstwo niesamowitej energii i cudownych zmian.
Zapisy na Warsztat możecie znaleźć na kamilasurma.com/wizjazycia. Tam możecie się zapisać i dołączyć do warsztatu.
Poczucie, że chcę robić coś, co ma znaczenie
Kolejną oznaką przebudzenia duchowego jest coś, co czuje, że zarezonuje z dużą ilością osób w naszej społeczności. Czyli z takim poczuciem, że chcę robić coś, co ma znaczenie.
Jeśli macie teraz ciarki w swoim ciele, to bardzo dobrze. Jeśli poczuliście jakąś energię. Dlatego, że ostatnio obserwuję, że właśnie takie osoby też przyciąga podcast, przyciąga to, co ja robię i ogromnie się z tego cieszę. Dlatego, że ja też mam takie poczucie i to, co robię, jest właśnie odzwierciedleniem tego, że w pewnym momencie pojawiło się u mnie poczucie, że chcę robić coś, co ma znaczenie. Chcę skupić się na pomocy innym, wartości, jaką chcę dać do życia innych. A nie skupianie się tylko na tym, czego ja chcę z poziomu materialnego.
To tak naprawdę daje największe spełnienie. W momencie, gdy mamy poczucie, że robimy coś, co naprawdę ma znaczenie, coś, co być może zmienia życie innych. Dla każdego z nas to będzie coś innego. To może być znalezienie głębszego poczucia misji i spełnienia w tym, co robimy już teraz. Możemy pracować w sklepie z ubraniami i po przebudzeniu duchowym możemy patrzeć zupełnie inaczej na tę pracę. Z jeszcze większym spełnieniem.
Może obudzi się w nas potrzeba stworzenia czegoś swojego albo pracy w innym miejscu. Gdzieś, gdzie nawet sama marka czy firma, w której pracujemy, od samego fundamentu idzie ta misja, wartość. To, że ludzie są ważni.
Zaczyna nam się zwiększać świadomość dotycząca tego oraz chęć uczestniczenia w tym. Działania na rzecz innych i robienia tego, co ma znaczenie.
Większa świadomość samego siebie
Kolejną oznaką też jest to, że zwiększa się nasza świadomość samego siebie. Uświadamiamy sobie te schematy, które do tej pory nas blokowały. Te wypierane emocje. To, co nas trzymało w tym śnie do tej pory. Zwiększa nam się świadomość dotycząca swojego ciała, dotycząca swoich potrzeb, dotycząca tego, kim ja tak naprawdę chce być, a kim nie chcę być. Co odpuścić, co już nie jest w zgodzie ze mną.
Zwiększy nam się świadomość tego, w jakich obszarach swojego życia nie żyłyśmy w zgodzie ze sobą.
To jest trochę taki moment, że już nie ma odwrotu. To często jest tak silne, że już mówimy sobie, że nie jesteśmy w stanie wrócić do tego, co było. Jeśli pozwolimy sobie w tym być, to będziemy się męczyć.
No i teraz pytanie, czy wybieramy głos miłości, czy wybieramy głos strachu, głos naszego ego. Żeby podjąć decyzję i dostosować też otoczenie, o którym będziemy mówili na warsztatach wizji życia. Do tych wibracji, które my obecnie mamy.
Tutaj mogę Wam powiedzieć, że sama jestem teraz na jeszcze głębszym doświadczaniu przebudzenia, jeszcze głębszego. To może mieć kilka swoich faz. Mam poczucie, że warsztat, który będę dla Was prowadziła, jest tak samo dla Was, jak i dla mnie. Bo czuję, że właśnie teraz wibracje, które są we mnie, zmiana, która się zadziała, proces, w który weszłam, muszę sobie zintegrować z otoczeniem, które jest wokół mnie.
Mam ogromną wdzięczność za to, że już przez to przechodziłam. I że wiem jak to zrobić z poziomu świadomego kreacji swojego, a nie patrząc na jakiekolwiek ograniczenia. Tylko z poziomu, że wszystko jest możliwe, jak sobie wejdziemy w swój największy potencjał. Z tym na warsztacie będziemy pracować. Nie ma przypadków, też ten warsztat rzeczywiście dzieje się tym czasie. I że będziemy mogli sobie z niego wzajemnie czerpać. Czuję ogromne prowadzenie wszechświata w jego tworzeniu. Czuję ogromną ekscytację.
Przebudzenie intuicji
Kolejną oznaką jest to, że przebudza się nasza intuicja. Zaczynamy jeszcze silniej odczuwać przesłania naszej intuicji. To co, mamy robić, gdzie ona nas kieruje, jakie mamy prowadzenie. To jest piękne, dlatego że jak otwieramy się na ten przepływ intuicji, to właśnie nasze życie zaczyna płynąć. Zaczyna płynąć z lekkością. My się mu nie opieramy, tylko intuicja nas kieruje w miejsca, do odpowiednich ludzi. Podsyła nam odpowiedni pomysły dotyczące tego, jak to swoje otoczenie stworzyć, czy też obszar swojej kariery. Czego ja tak naprawdę chcę.
Ten zmysł zaczyna nam się wyostrzać. Zaczyna mówić do nas bardzo wyraźnie. Zaczynamy ją też bardziej odczuwać. To jest też piękne.
Wewnętrzny spokój to oznaka przebudzenia duchowego
Kolejną oznaką jest też głębokie poczucie wewnętrznego spokoju. Co też jest oczywiście procesem. Bo przechodzimy głębokie emocje razem ze spokojem. Z jednej strony możemy odczuwać głębokie skoki różnych emocji. To może być radość, ale to może być też smutek. Może być niepokój i może być też miłość.
Obserwujmy to sobie, jak to się manifestuje w naszym ciele. Bądźmy w roli obserwatora. Nie musimy w to mega głęboko wchodzić. Po prostu sobie to obserwujmy. Dajmy sobie czas na integracje tego wszystkiego.
Natomiast to pojawia się po coś. Każdemu przychodzi z jakąś informacją. Więc pracując z tym świadomie, będziemy mogły odczytać tę informację, z którą ona przychodzi.
Generalnie, przebudzając się duchowo, zaczynamy czuć więcej spokoju. Spokoju rzeczywiście płynącego z naszego wnętrza. To jest naprawdę piękne.
Ludzie, którzy nie są w zgodzie z naszym światem
To jest taka oznaka, która bardzo często pojawia się w pytaniach od Was. Czyli ten moment, kiedy zdajemy sobie sprawę, że otoczenie – mam tutaj na myśli ludzi – nie jest już w zgodzie z tym światem, który teraz chcemy tworzyć.
Często wiąże się z tym odpuszczenie jakichś relacji. Czy to będzie związek, czy to będą nasi przyjaciele, znajomi. My nie jesteśmy w stanie utrzymać wszystkich relacji od przedszkola do końca swojego życia i mieć ze wszystkimi taki sam kontakt. Co też nie oznacza, że pewne osoby pojawiły się bez sensu w naszym życiu.
Każdy pojawia się po coś. Ważne jest, by sobie uświadomić to, że niektórzy pojawiają się na chwilę. Inne osoby pojawią się i zostaną na całe nasze życie. Mogą się przeplatać. Być raz częściej, raz mniej. Oczywiście to też zależy od tego, jak dbamy do dane relacje.
Natomiast odpuszczenie pewnych relacji, po to, żeby zrobić miejsce na nowe, jest też częścią tego procesu.
Jesteśmy sumą pięciu osób, którymi się otaczamy
Ważne jest też to, że my jesteśmy sumą pięciu osób, którymi się otaczamy. W pewnym momencie, kiedy mi to “kliknęło” uświadomiłam sobie, kim ja się wtedy otaczałam i jaka suma z tego wychodzi. To stwierdziłam, że trzeba coś zmienić. Bo to nie jest totalnie kierunek, w którym ja chcę iść.
Pojawia się pytanie – jak to zmienić? O tym sobie mówiliśmy też w podcaście “jak otaczać się wartościowymi ludźmi?”. Natomiast pierwszą rzeczą może być nawet poszukanie jakichś treści w internecie. To nie musi być od razu kontakt fizyczny. To może być właśnie kanał na YouTube, autor książki.
To, co piękne popłynęło ostatnio na live, który mieliśmy na Instagramie i w “Her Island” Wyspa Kobiet na Facebooku, to było właśnie to, że Wy tych osób możecie szukać tutaj, w tej społeczności. Tutaj przychodzą osoby, które mają najprawdopodobniej podobne pragnienia i wartości do Waszych. Jest mnóstwo tematów, z którymi możecie do kogoś napisać. Zapytać na przykład “czy słyszałaś ostatnio odcinek podcastu?”, a może coś Wam “kliknęło”. Zaufajcie też swojej intuicji.
Znam mnóstwo przypadków osób, które poznały się przez zbiegi okoliczności i wewnętrzne prowadzenie. Wiec to też może być odpowiedź na Waszą intencję, dotyczącą zmiany otoczenia. Ta zmiana właśnie osób, którymi się otaczamy, jest też częścią przebudzenia duchowego.
Zwiększona uwaga na to co jemy
Kolejną oznaką jest też, to, że zwiększa się nasza uwaga dotycząca tego, co jemy, konsumujemy. Może dotyczyć nie tylko jedzenia, ale też wiedzy. Tego, czy oglądamy telewizję, czy słuchamy radia. Możemy poczuć, że nie chcemy totalnie tego robić. Bo to cały czas nas programuje. W większości są to niskie wibracje strachu.
Natomiast jeśli chodzi o samo jedzenie. Może być tak, jeśli do tego momentu jedliśmy jedzenie, które było niskowibracyjne, tak naprawdę nie przyczyniało się do naszego zdrowia, możemy poczuć, że już tego nie chcemy. Tak samo może być z alkoholem.
Zaufajmy po prostu temu, że nasze ciało wie, czego potrzebuje. Jeśli ono nie potrzebuje fast foodów, to po co mamy to w siebie wpychać. Kiedy przebudzamy się duchowo, mamy poczucie, że rozwija się w nas świadomość, że nasze ciało jest domem dla naszej duszy. Gdyby nie nasze ciało, nie moglibyśmy doświadczać tego i rozwijać się jako dusza, tutaj w tym wcieleniu, w tym życiu i świecie.
Ważne jest też to by o siebie zadbać. Mówię o tym teraz, podkreślając, jak to jest ważne, bo ja przez wiele lat to ignorowałam i zaniedbywałam. Jednak bez tego nie było integracji naszego ciała, duszy i umysłu. To nie chodzi o wypieranie którejś z tych części.
Tu chodzi o harmonię i integrację.
Zwiększy się Wasza świadomość, dotycząca tego, co chcecie jeść. Co Wam służy, jakie produkty, napoje. Jaką wiedzę chcecie konsumować. Jakie informacje i wiadomości.
Jeśli nagle macie ochotę, wyrzucić swój telewizor przez okno, a jeszcze do tej pory go mieliście, zróbcie to – całkowicie bezpiecznie.
Natomiast zapytajcie się siebie, swojej intuicji. Porozmawiajcie ze swoim serduchem, czym ono ma ochotę się teraz karmić. Jest mnóstwo niesamowitej wiedzy, którą możemy sobie przyswajać. Która rzeczywiście będzie podnosiła poziom naszych wibracji.
Chęć życia w zgodzie ze sobą
Tak sobie myślę o kolejnych oznakach i chyba mogłabym tak bez końca nagrywać ten podcast. Myślę, że podsumuję taką ostatnią, która oczywiście będzie się pokrywała nie tylko w tym odcinku, ale i pewnie we wszystkich poprzednich. Jest to po prostu ta chęć życia w zgodzie ze sobą. Chęć życia w zgodzie ze swoją prawdą. Mówienia swojej prawdy. To, co ja po prostu czuję na każdej płaszczyźnie swojego życia. To jest to odpakowywanie przekonań, które nas do tej pory trzymały w tym, co nie było nasze.
W momencie tego przebudzenia duchowego, mam poczucie, że nie ma już odwrotu. To jest tak silne, że ja wiem, że nie mogę się cofnąć do tego, co było. Istnieje silna energia, która mówi, że już tam nie wracam. Teraz przed Tobą jest to, co jest naprawdę w zgodzie z Twoją misją i Twoją drogą.
Oczywiście to jest kolejny proces. Do pracy nad sobą, patrzenia co może mnie jeszcze blokować. Do przypominania sobie cały czas swojego potencjału i tego, że jesteśmy nieskończoną duszą przeżywającą chwilowo ludzkie doświadczenie.
To jest piękne, bo całe życie jest podróżą. Niech więc będzie podróżą, która jest w zgodzie z naszym serduchem. Wtedy życie jest piękne, może płynąć lekko, przyjemnie, w spełnieniu, miłości i obfitości.
Tego życzę każdemu z Was i sobie również.
Dziękuję Wam pięknie, że byliście i wysłuchaliście do końca tego odcinka. Z całego serca zapraszam Was na warsztat “Stwórz wizję swojego życia”, w którym będziemy wchodzili w głębiej i kreowali świadomie te cztery najważniejsze obszary swojego życia. Więcej szczegółów dotyczących warsztatu i zapisy znajdziecie na kamilasurma.com/wizjazycia.
Tymczasem życzę Wam cudownego dnia albo wieczoru, w zależności od tego, o jakiej porze słuchacie.
Do usłyszenia w kolejnym odcinku.
Poznaj
Dziennik Intuicji
Pierwsze takie narzędzie w Polsce, które pomoże Ci otworzyć się na jasne przekazy Twojej intuicji, poznać siebie i świadomie kreować życie pełne miłości, spokoju, szczęścia i obfitości.