Pułapka ego, przez którą nie jesteś szczęśliwy.
Nasze ego potrafi być bardzo „sprytne i podstępne”. Lubi uzależniać nasze szczęście od tego co na zewnątrz. Od tego czego nie mamy tu i teraz. Od przyszłości i tego co wydarzy się “kiedyś”.
Mówimy sobie wtedy:
Będę szczęśliwy kiedy będę miał lepszą pracę
Będę szczęśliwy kiedy będę zarabiać więcej
Będę szczęśliwy kiedy będę w związku
Będę szczęśliwy kiedy wyjadę za granicę
Będę szczęśliwy kiedy…
Kierując się głosem ego stale mamy poczucie braku. Wciąż nam czegoś za mało. Nie potrafimy się cieszyć z tego co tu i teraz. Chcielibyśmy więcej i więcej.
Nie widzimy w tym nic złego, bo przecież tak robią wszyscy wokół nas. Wszyscy wokół nas – a przynajmniej większość – za czymś gonią, pędzą, prześcigają się. Porównują się z innymi i uzależniają swoje szczęście i poczucie swojej wartości od osiągnięć, statusu społecznego, ilości złotówek a może nawet dolarów na koncie.
Nie widzimy w tym nic złego, bo skoro tak żyją ludzie wokół nas to traktujemy to jako normę.
Pytanie tylko czy Ci ludzie są szczęśliwi?
Wyobraź sobie taką sytuację. Biegniesz wokół budynku, z nadzieją, że meta jest tuż za rogiem. Dobięgnięcie do tego miejsca to Twój cel. Biegniesz, dajesz z siebie wszystko na każdym metrze z nadzieją, że kiedy przekroczysz mętę, w końcu będziesz szczęśliwy bo wyścig się skończy. Jednak za każdym razem kiedy przekraczasz róg budynku, okazuje się, że tej mety tam nie ma. Myślisz sobie, że skoro nie ma jej tutaj, to za następnym rogiem już jest na pewno. Biegniesz dalej. Być może już zmęczony i wyczerpany. Kiedy dobiegasz to kolejnego rogu, sytuacja się powtarza – nie ma tam żadnej mety. Nie widzisz żadnej innej drogi. Żadnego wyjścia. Biegniesz dalej z nadzieją, że wkońcu zobaczysz metę…
A co jeśli ona nigdy się nie pojawi? A co jeśli nie ma żadnego wyścigu?
Jesteśmy tak zaślepieni tym, żeby dobiec do mety, którą sami stworzyliśmy, że tak naprawdę nie zauważamy, że wcale nie bierzemy udziału w żadnym biegu. Żadnej mety nie ma. Nie ma ludzi, z którymi rywalizujemy. To wszystko to była iluzją, którą sami stworzyliśmy w swojej głowie. I teraz tą iluzją żyjemy.
Ego stale rozpamiętuje przeszłość lub martwi się o przyszłość i nią żyje. To sprawia, że jesteśmy uwięzieni w pułapce naszych myśli. Jesteśmy w więzieniu, które sami sobie stworzyliśmy.
A gdyby tak zatrzymać się na chwilę, wziąć wdech i wydech. Rozejrzeć się wokół siebie. Zwrócić uwagę na to co widzimy wokół siebie. Podziękować za tą chwilę tu i teraz. Za ten moment. Nie przywracając myśli o przyszłości, ani nie martwiąc się o przyszłość.
Doceń piękno tej chwili, bo to jest tak naprawdę całe Twoje życie. Szczęście zaczyna się od tej chwili. Od tego miejsca. A nie od mety, zwanej „kiedyś”, do której tak naprawdę nigdy nie dobiegniemy.
Bo nawet jeśli pomyślimy sobie „Będę szczęśliwy kiedy będę zarabiał 3 razy więcej” i to osiągniemy, to ego już będzie miało swoją nową metę. Swoje nowe „kiedy”. I to będzie ten wyścig, który tak naprawdę nigdy nie będzie miał końca.
Czy poszedłbyś do więzienia ze swojej własnej, nieprzymuszonej woli i został tam na kilka lat a może nawet i całe życie?
A co jeśli właśnie w takim więzieniu jesteś teraz? Więzieniu negatywnych myśli i głosu ego, które nie pozwalają Ci żyć w zgodzie ze sobą. Czy nie wolałbyś z tego więzienia wyjść, odetchnąć z ulgą, poczuć szczęście, spokój i wolność?
Czy nie tego pragnie każdy z nas?
Wyjdź z więzienia, które sam sobie stworzyłeś. Zacznij obserwować swoje myśli. Zwróć uwagę na swój wewnętrzny dialog. Zacznij od tego.
Możemy znaleźć szczęście i wdzięczność w tej chwili. W tym momencie. To nasz wybór. Twój wybór. Wybór głosu miłości zamiast głosu ego.
Pomoże Ci w tym darmowa medytacja wdzięczności
Zadaj sobie pytanie:
Od czego uzależniam swoje szczęście?
lub dokończ zdanie
Będę szczęśliwy jeśli…
A teraz wyobraź sobie jak wyglądałoby Twoje życie gdybyś tego nie miał. Czy nadal potrafisz odnaleźć w sobie szczęście?
Czy może pojawia się w Tobie lęk przed utratą tego, co sam stworzyłeś w swoich myślach i utożsamiłeś to ze szczęściem?
Daj sobie czas na refleksję…
Pamiętaj, że masz wybór. W każdej sekundzie swojego życia możesz wybrać pomiędzy głosem ego a głosem miłości. To od Ciebie zależy czy doświadczysz bólu, cierpienia czy radości, miłości, spełnienia i wolności… Co wybierasz? 😊
Chcesz odzyskać swoje połączenie z intuicją?
Poznać narzędzia, które pomogą Ci w jej rozwoju i wsłuchaniu się w głos miłości, aby zacząć odważnie żyć w zgodze z tym kim naprawdę jesteś?
Już niedługo rusza kolejna edycja mojego autorskiego programu
“Odważ się żyć w zgodzie ze sobą”.