Praktyka oddechu

Polecam. W trakcie i po sesji oddechu poczułam głęboki, błogi spokój, bezpieczeństwo. Uwolniłam się od niepokoju i blokad.

Ja polecam, ponieważ z wydechem wyrzuciłam część złości do rodziny, która tkwiła gdzieś we mnie głęboko.

Kochani piękne doświadczenie wręcz magiczne, Kamila Surma daje ogromne wsparcie i wspaniale prowadzi sesje oddechową. Możemy zajrzeć w siebie i oczyścić to co nas blokuje i wzmacnia poczucie lęku. Na pewno sesja pomoże nam odzyskać równowagę, przejść mniej boleśnie przez ten czas i odnajdzie nam drogę do samego siebie a w tym czasie to jest najważniejsze być przy sobie i myśleć trzeźwo.

Sesja pomogła mi wrócić do siebie, poczuć swoją moc i nie rozpływać się w panice. Pomogła trzeźwo myśleć. Jedno z lepszych doświadczeń uwalniających.

Jest to przeżycie, które, mimo że może nawet powodować fizyczny opór (u mnie np. „Nie, nie chcę tak szybko oddychać, czemu wolny oddech, oddech ziemi, trwa tak krótko? :D) jest tak wspaniałe i nieziemskie, że chce się do niego wracać i odkrywać jego tajniki.

Sesja oddechowa była dla mnie niesamowitym przeżyciem, pierwszy raz czułam drżenie ciała, drętwienie dłoni i chłód a potem po tych 4-5 sesjach oddechu (w sumie nie pamiętam ile ich było) to jakbym odpłynęła w inną przestrzeń, mój oddech był bardzo wolny, w pewnym momencie przyszła do mnie myśl czy ja nie zapomniałam oddychać 😀 na zakończenie ciepło w całym ciele i uspokojenie emocji, lęku, poczułam niesamowity spokój ❤ Wrócę do niej na pewno! Dziękuję z całego serca ❤

Praktykuje z Tobą medytację od niedawna i każda taka chwila zatrzymania i wyciszenia jest bezcenna. Natomiast to, co się zadziało w piątek przyniosło kojące odrętwienie, odleciałam na granicę snu, to była głęboka relaksacja, nie wiem czy wcześniej miałam takie doznania, może na jakimś masażu, ale wtedy nie byłam tak bardzo "w sobie". Natomiast od dawna mam problem z jakością snu, a tym razem przespałam ciągiem osiem godzin, bez przebudzeń, co właściwie mi się nie zdarza. Prawdziwe katharsis.

Bardzo intensywne, głęboko relaksujące doświadczenie. Odczucia w ciele, takie jak mrowienie czy drętwienie (dłoni, twarzy), na początku wydały mi się niepokojące, ale gdy przemijają, to rozluźnienie jest niesamowite. Po jednej sesji breathworku czułam się bardzo zregenerowana, a w medytacji dotarłam do cudownych źródeł wiedzy o sobie <3

Pierwszy raz brałam udział w takiej praktyce i bardzo mi się podobało. Pani Kamila ma niesamowitą energię, a przeżycie było wow, przyszło do mnie połączenie z moim wewnętrznym dzieckiem, było dużo płaczu, oczyszczenia i nowej energii...

Cieszę się, że odważyłam się dołączyć do ostatniego spotkania (piszę odważyłam się bo na początku odczuwałam ogromny strach). Początkowo skupiłam się na słuchaniu dokładnie co mówisz i dopiero przy trzeciej powtórce oddechowej jak miałam wspomnieć najszczęśliwszą chwilę w moim życiu wszystko widziałam wyraźnie jakbym stała obok mnie i mojego męża (był to nasz dzień ślubu). Nie spodziewałam się, ze to wspomnienie przyjdzie do mnie. Płakałam bardzo, kiedy to do mnie przyszło. Jestem ogromnie wdzięczna za to spotkanie. Zaczynaja mi się otwierać oczy i robić lżej na sercu.

Byłam w piątek na żywo i było to warte przeżycia. Co prawda nie miałam żadnych wizji ani też nie poczułam zbytnio mojej intuicji (co było moją intencją), niemniej całość była zdecydowanie transcendentna! Taniec intuicyjny rządził moim ciałem bez udziału woli i dał cudowne wytrzęsienie, zmęczenie i lekkość. A samo oddychanie było tak intensywnym przeżyciem, że nie pozwalało przejmować się niczym i nikim - trzeba było oddychać. I to była ulga. Trzeba pilnować rytmu, oddechu i jest się czterema kopytami w tu i teraz. A ciało mrowi, wentyluje się i rozluźnia. A potem był odlot w piękną medytację, w której można było zanurzyć się w miłości i wybaczeniu i to nawet ja poczułam. A po praktyce czułam się dobrze. Czułam się lekka i zdecydowanie sfokusowana na teraźniejszości niż zamartwianiu się nie wiadomo czym.

Nie byłam z Wami na żywo na praktyce oddechowej. Zrobiłam ją przed chwilą. Moje ciało jeszcze drży, usta i oczy czują jakby uwolniły się z łańcuchów, gardło jest otwarte jak nigdy dotąd. Tak, czuję się lżejsza, czuję się pełnią, miłością i lekkością. Czuję się narysowana najpiękniejszym piórem, które ma miliony barw, które promienieją. Nie ma słów, którymi mogę opowiedzieć siebie dokładniej, to wszystko jest poza tymi granicami. DZIĘKUJĘ ❤